Edmund Kopka. Nieznane historie z Powstania Warszawskiego

Edmund Kopka został wywieziony z Warszawy w trakcie powstania w 1944 roku. Jego krewnych odnaleźli w ramach kampanii “Powstanie warszawskie. Nieznane hiSTOrie” młodzi wolontariusze z Oświęcimia. 12 maja w Nałęczowie studenci przekazali ostatnie pamiątki rodzinie i odtworzyli – na podstawie zachowanych w Arolsen Archives dokumentów i własnych ustaleń – jego wojenne losy.

Jest słoneczne, niedzielne przedpołudnie. Przed zabytkową, wybudowaną w stylu szwajcarskim w Nałęczowie willą, gromadzą się członkowie rodziny Edmunda Kopki. Nałęczów to ukochane miejsce Janiny Kopki, żony Edmunda. Tu spędziła ostatnie lata swojego życia i tutaj też została pochowana. Bliscy uznali, że to najlepsze miejsce na spotkanie w sprawie wyjaśnienia nieznanej rodzinnej historii.

Przy jednym stole zasiada kilka pokoleń. Spotkanie prowadzą studenci działający w Międzynarodowym Domu Spotkań Młodzieży w Oświęcimiu i angażujący się jako wolontariusze w poszukiwanie rodzin ofiar i zwracanie depozytów z czasu II wojny światowej. Ich badania koordynuje Elżbieta Pasternak.

Elżbieta Pasternak i Mateusz Mika opowiadają o prowadzonych poszukiwaniach

Po Edmundzie zachowały się dwie pamiątki z czasu II wojny światowej – zegarek i mechanizm przypominający stoper. Jest to depozyt, czyli rzeczy, które zostały mu zabrane w chwili, gdy przywieziono go do obozu koncentracyjnego.  Zofia Przeworska i Mateusz Mika przekazują te ostatnie pamiątki na ręce trojga wnuków Janiny i Edmunda – Dariusza Wargackiego (syn Ireny), Anny Olczyk (córka Barbary), Marka Pauksztełło (syn Barbary). Poza Dariuszem, Anną i Markiem Edmund i Janina mieli jeszcze dwoje wnuków – Jacka Kopkę i Marzenę Rybczyńską (dzieci Jerzego).

Prowadzone przez grupę pięciorga wolontariuszy poszukiwania, dogłębna analiza dokumentów zachowanych w Arolsen Archives i informacje pozyskane w trakcie poszukiwań pozwalają grupie młodych badaczy w bardzo szczegółowy sposób odtworzyć wojenne losy Edmunda.

Rodzina Edmunda Kopki ogląda dokumenty z Arolsen Archives

Informacje zaszyfrowane w dokumentach

Edmund Kopka urodził się 20 marca 1908 r. w Warszawie Targówku jako syn Pawła i Eleonory z domu Kozickiej. W czasie I wojny światowej rodzina przeniosła się w okolice Przasnysza, gdzie Edmund poznał swoją żonę, Janinę Daniszewską. Po ślubie, zamieszkali na warszawskim Marymoncie, przy nieistniejącej już ulicy Jana III. Tam też państwo Kopkowie mieszkali w czasie II wojny światowej. Mieli troje dzieci – Irenę, Barbarę i Jerzego. Barbara – ze względu na bardzo słabe zdrowie – została przy dziadkach i mieszkała z nimi na wsi, w Dobrzankowie.

W połowie sierpnia 1944 roku – w trakcie trwającego powstania – Edmund i Janina zostali wywiezieni do obozu przejściowego w Pruszkowie, gdzie ich rozdzielono. Wtedy widzieli się po raz ostatni. 31 sierpnia 1944 r. Edmund został wywieziony do obozu koncentracyjnego Stutthof. Tam otrzymał numer 78129. Prawdpodobnie we wrześniu 1944 roku przeniesiono go do obozu Neuengamme, gdzie zmuszano go do pracy w stoczni „Blohm & Voss“ w Hamburgu. To właśnie w tej stoczni zbudowano w 1926 roku słynny statek Cap Arcona, na którym w 1942 roku kręcono sceny do propagandowego filmu “Titanic”.

Tragedia w Zatoce Lubeckiej

Informację o ewakuacji obozu Neuengamme przekazano więźniom podczas apelu 30 kwietnia 1945 roku. Edmund Kopka – wraz z innymi, którzy przeżyli obozowe piekło – został wysłany do Zatoki Lubeckiej. Na miejscu więźniowie dowiedzieli się, że zostaną umieszczeni na zakotwiczonych w zatoce statkach.

Cap Arcona

Wśród znajdujących się tam jednostek był liniowiec “Cap Arcona”, zamieniony na potrzeby sytuacji w pływający obóz koncentracyjny. Na jego pokładzie umieszczono kilka tysięcy ocalałych. Więźniowie zostali stloczeni na pokładach, gdzie panowały fatalne warunki sanitarne.

Jak wynika z zachowanych w Arolsen Archives dokumentów, Edmund zmarł na pokładzie statku 27 kwietnia 1945 roku. Jako przyczynę zgonu podano chorobę serca. Zaledwie kilka dni później statki, na których stłoczono ocalałych więźniów, zostały omyłkowo zbombardowane przez aliantów. Brytyjczycy myśleli, że ukrywają się na nich niemieccy żołnierze. Osoby z dolnych pokładów nie miały szans na przeżycie. Ci, którzy znaleźli się na górnych pokładach, próbowali się ratować, skacząc z płonących statków do Bałtyku. Do nielicznych dopływających do brzegu strzelali Niemcy.

Edmund Kopka został pochowany wraz z wieloma innymi ofiarami na cmentarzu komunalnym w Neustadt. Według informacji, do których dotarła rodzina – Edmund został ekshumowany i przeniesiony na cmentarz Vorwerker w Lubece, gdzie spoczywa po dziś dzień.

Należące do niego rzeczy, które trafiły do obozowego depozytu, zostały ukryte przez Niemców – wraz z inymi przedmiotami – w pubie w Lunden w Szlezwiku-Holsztynie. Skrzynie z rzeczami osobistymi więźniów zostały jednak odnalezone przez aliantów, a ich zawartość przekazana do kolejnych instytucji – z zadaniem odnalezienia prawowitych właścicieli, jeśli przeżywli wojnę, lub ich krewych.

 

Wolontariusze MDSM przeprowadzają wywiad z rodziną Edmunda Kopki

Rodzinny powrót do Nałęczowa

Żona Edmunda Kopki – Janina – przeżyła wojnę. Gdy pojechała do Warszawy zobaczyć, co z domem, który musieli opuścić, zobaczyła, że już go nie ma. Nie miała do czego wracać. Wyjechała na ziemie odzyskane do Pasłęka, gdzie spędziła kilka kolejnych lat swojego życia. W latach 60. XX wieku mieszkała krótko w Jędrzejowie, nieco dłużej w Kielcach. Do Nałęczowa przeprowadziła się w latach 70. Zmarła tam w 1998 roku.

Na stole, przy którym siedzą potomkowie Janiny i Edmunda, leżą rodzinne zdjęcia i dokumenty. Trwa właśnie dyskusja, który na poniższym zdjęciu to Edmund. Krewni przyglądają się swoim rysom twarzy i porównują je do postaci na fotografii.

Jedno ze zdjęć z rodzinneog archiwum. Edmund Kopka prawdopodobnie siedzi bokiem

Ostatnie pamiątki po Edmundzie są świadkiem tego rodzinnego spotkania. Zostały zabrane mężczyźnie w obozie koncentracyjnym. Po wojnie – wraz z innym zachowanymi depozytami zostały ukryte przez Niemców. Gdy alianci okdryli skrzynie z depozytami w pubie w miejscowości Lunden, rzeczy te rozpoczęły długą podróż przez kolejne instytucje. W latach 60. zostały przekazane Arolsen Archives. Dziś – po wielu latach tułaczki – dotarły, symbolicznie,  do Nałęczowa.

Depozyt Edmunda Kopki

Do zachowanych cudem pamiątek po Edmundzie podchodzi jeden z dwóch najmłodszych uczestników spotkania. Z zaciekawieniem ogląda zegarek i drugie urządzenie.

“To niesamowite, że 79 lat temu dziadek dotykał tych rzeczy ostatni raz, a teraz są tutaj” – mówi nam wnuczka Edmunda Anna.

Po spotkaniu rodzina wraz z wolontariuszami MDSM i pracownikami Arolsen Archives odwiedziła grób Janiny Kopki.

Janina Kopka na zdjęciu z rodzinnego archiwum

Powstanie Warszawskie. Nieznane hiSTOrie

W zasobach Arolsen Archives znajdują się depozyty – rzeczy osobiste zabrane osobom wywiezionym w czasie II wojny światowej do niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych. Wśród około dwóch tysięcy wciąż czekających na zwrot przedmiotów znajduje się aż sto kopert z rzeczami należącycmi do osób wywiezionych ze stolicy w trakcie Powstania Warszawskiego.

W związku z przypadającą w tym roku 80. rocznicą wybuchu powstania Arolsen Archives zainicjowało kampanię “Powstanie Warszawskie. Nieznane hiSTOrie”. Jej celem jest odnalezieie krewnych stu ofiar, zwrócenie im depozytów i odtworzenie stu historii. Poszukiwania są realizowane przez instytucje, szkoły, dzienikarzy, osoby prywatne. W każdej chwili można przyłączyć się do kampanii.

***

Jeśli chcesz dołączyć do prowadzonych w ramach kampanii “Powstanie Warszawskie. Nieznane hiSTOrie” poszukiwań i przyczynić się do zwrotu depozytów z czasu II wojny światowej, skontaktuj się z osobami odpowiedzialnymi za kampanię:

Anna Meier-Osiński Anna.Meier-Osinski@arolsen-archives.org

Ewelina Karpińska-Morek ewelina.karpinska-morek.ext@arolsen-archives.org

Więcej o kampanii TUTAJ

Cookie-Hinweis

Diese Webseite verwendet Cookies, um Ihre Nutzererfahrung zu verbessern. Indem Sie auf die Schaltfläche „Einverstanden“ klicken , akzeptieren Sie den Einsatz von allen Arten von Cookies. Falls Sie einige Cookies bei Ihrem Besuch auf unserer Website nicht einsetzen möchten oder für weitere Informationen über Cookies klicken Sie bitte auf “Mehr Informationen”. Weiterführende Informationen finden Sie in unserer Datenschutzerklärung.

We use Cookies button